Aktualności/nubo
Może się zdarzyć tak, że Twój malec ma talent muzyczny. Dobry słuch, poczucie rytmu, tu sobie nuci, tam podryguje i cieszy się na widok każdej rzeczy, która wydaje dźwięki. Ale Twoje dziecko wcale nie musi mieć naturalnych predyspozycji, by móc wykorzystać zbawienny wpływ muzyki na rozwój.
Wpływ muzyki na rozwój dziecka
1. Efekt Mozarta.
Pierwszą rzeczą, którą chciałabym opisać, jest efekt Mozarta. Czyli jak poprawiają się zdolności poznawcze mózgu, w efekcie słuchania muzyki barokowej. Na początek pragnę obalić kilka mitów, czy raczej przeświadczeń. Muzyka działa wspaniale – ale nie powoduje cudów. Zdolności poprawiają się, owszem, ale nie na zawsze i nie o 50%. Więc samo włączenie Mozarta podczas nauki języka obcego, nie sprawi, że przeskoczymy trzy poziomy:)
Świat nauki ciągle bada wpływ muzyki na mózg ludzki. Choć pytań jest więcej niż odpowiedzi, te, które mamy, potrafią pozytywnie zaskakiwać. Odkryto na przykład, że słuchanie muzyki poważnej, polepsza zdolności zwizualizowania sobie rzeczy w przestrzeni. Aby pobudzić w tym celu mózg, wystarczy włączyć na chwilę Mozarta, Bacha, czy innego kompozytora, którego muzyka wpływa na Twój nastrój w pozytywny sposób. Na czym polega ten “pozytywny wpływ”?
Odkryto również, że kompozycje barokowe, których tempo wynosi 60-70 taktów na minutę, odpowiada częstotliwości fal mózgowych alfa. A to właśnie w stanach alfa (i theta) jesteśmy bardziej spokojni, skoncentrowani i zapamiętujemy o wiele więcej. Chodzi więc o to, że muzyka klasyczna wprowadza nas w stan, w którym nauka przychodzi łatwiej.
„Muzyka pozwala w ciągu kilku minut osiągnąć to, do czego wiodą tygodnie medytacji. ~ C. Rose
2. Metoda Suzuki.
O tej metodzie z niepohamowaną przyjemnością napisałabym osobny artykuł. Tylko jeszcze za mało na ten temat wiem, by artykuł dał Ci jakiś pożytek. Ale jeśli znasz kogoś, kto uczy metody Suzuki, albo Twoje dziecko się tej metody uczyło – daj mi znać ([email protected]). Chętnie przeprowadzę wywiad z taką osobą!
Ogólnie rzecz ujmując metoda Suzuki, to metoda nauczania gry na instrumencie. Można tą metodą uczyć dorosłych, ale oczywiście największe efekty osiągniemy nauczając dzieci.
Metoda polega na opanowaniu gry na instrumencie w taki sam sposób, w jaki dziecko uczy się języka – czyli wchłaniając z otoczenia. Dziecko słucha utworu i dźwięków, obserwuje co nauczyciel robi z instrumentem by taki efekt uzyskać, a potem stara się ten sam dźwięk powtórzyć. Tak – dobrze czytasz – pomijamy tu etap nauki nut. Nuty będą potrzebne na samym końcu. Jakie mamy zalety?
- Po pierwsze dziecko oczywiście nauczy się gry na instrumencie. A im wcześniej się nauczy, tym lepiej będzie grał i tym gra przyjdzie mu naturalniej.
- Po drugie, dziecko rozwinie mózg:) Trochę o tym pisałam tutaj.
3. Muzyka a mózg dziecka.
Układ nerwowy dziecka rozwija się lepiej, jeśli dziecko ma kontakt z muzyką. To dlatego, że w odbiorze bodźców słuchowych uczestniczą obie półkule. Jeśli dziecko słyszy dźwięki z otoczenia, to umacniają się połączenia nerwowe w jego mózgu. W ten sposób ulepsza się przepływ informacji, zwłaszcza, jeśli ‘ścieżki’ są regularnie przecierane. Połączenia te utrwalają się, dzięki czemu trudniej jest zaniedbać je w przyszłości. Udowodniono również, że muzycy mają większą objętość szarej materii w mózgu. Wpływa to na większą wrażliwość na dźwięki i późniejszą łatwość w opanowaniu innych instrumentów.
Dodatkowo gra na instrumencie to nic innego jak użycie praw fizyki w praktyce: pudło rezonansowe, tarcie, echo – udowodniono, że osoby grające na instrumentach lepiej intuicyjnie rozumieją fizykę i matematykę. Warto więc grać, śpiewać, tańczyć – rozwój intelektualny mózgu to nie tylko krzyżówki i testy IQ. Szczególnie im dziecko jest młodsze.
Instrumenty dla najmłodszych
1. Gitara.
Najłatwiejszym do wykonania przedmiotem (instrumentem) będzie gitara. A to dlatego, że wszystko czego potrzebujesz to pudełko oraz gumki recepturki.
Jeśli używasz chusteczek higienicznych w kartonie, możesz go wykorzystać jako podstawę dla Twojej gitary.
Dobrze byłoby, żeby gumki miały różną grubość. Wszystko co masz do zrobienia to założenie ich na pudełko i podsunięcie pod nos maluchowi! Z pewnością wiele frajdy sprawi mu odkrywanie, jakiego rodzaju dźwięki, wydaje ten instrument.
2. Grzechotki.
Tu tak naprawdę nie powinnam powiedzieć ani słowa, bo osobą która najlepiej zna się na grzechotkach jest…. Twoje dziecko. Szczególnie malutkie dzieci są zafascynowane wszystkim co wydaje dźwięki, dwa widelce, woda w butelce czy biżuteria w szkatułce.
Domowej roboty grzechotki zrobisz więc ze wszystkiego, słoików czy pudełek po zapałkach a do ich wnętrza wsypując kaszę, groch, czy ryż.
3. Bębenki.
Bębenki, to też “klasyka gatunku”. Nie znam dziecka, które nie zrobiło nigdy własnego bębenka z garnka i łyżek:) Jest jednak świetny sposób na stworzenie bębenka bardziej przyjaznego rodzicom. Sposób ten znalazłam na stronie minieco.co.uk Potrzebujesz: gumkę recepturkę, puszkę i balon:)
Rozcinamy balon -> nakładamy go na puszkę -> przymocowujemy gumką recepturką -> gotowe:)
Podsumowując, muzyka ma fantastyczny wpływ na rozwój dzieci, niezależnie czy do niej tańczy, gra na instrumencie, śpiewa czy po prostu słucha. Warto pokazać dziecku jak działa świat muzyki i warto zrobić to wcześniej niż później.
Źródło: https://www.godmother.pl/