Aktualności/nubo
Okres sensytywny czyli tzw. faza wrażliwa na litery występuje u dzieci najczęściej od ok. 3 r.ż. do 5 r.ż. Jeżeli ten czas minie niezauważony najprawdopodobniej nauka liter nie pójdzie już tak łatwo.
Często mnie pytacie jak rozpoznać, że to już jest okres sensytywny na daną czynność, czyli czas kiedy układ nerwowy jest gotowy na naukę nowej czynności.
Ciężko jest jednoznacznie określić tę cezurę czasową, bo każde dziecko jest inne. U nas pierwsze objawy pojawiły się jakieś 3-4 miesiące temu kiedy córka zaczęła rozpoznawać marki samochodów. Wiedziała już, że mam Mazdę i wypatrywała innych samochodów z tym samym znaczkiem. Potrafiła nadać znakowi jakieś znaczenie i przenieść go na inne obiekty.
Dla mnie był to bardzo znaczący sygnał. Następnie zaczęła dopytywać o prawie każdą napotkaną literę. Jakie było moje zdumienie kiedy na środku ulicy Lilka zaczęła skakać z radości, bo zobaczyła naukę jazdy z ogromną literą “L” na dachu i krzyczała: “L jak Lila, L jak Lila”. Jej zafascynowanie literami nie mogło przejść niezauważone. Postanowiłam wprowadzać litery.
Od czego zaczęłyśmy?
Oczywiście od jej imienia. Metoda odimiennej nauki czytania Ireny Majchrzak wydała się najlepsza na samym początku. Dziecko jest w stanie bardzo szybko przyswoić litery, które są w jego imieniu. Przestudiowaliśmy również imiona nasze i naszych bliskich. Po tym uznaliśmy, że jesteśmy gotowi na więcej.
Jaką metodę wybrałam?
Oczywiście metodę M. Montessori. Uznałam, że jest dla nas najbardziej odpowiednia i osobiście uważam ją za najlepszą. Od samego początku uczymy się liter pisanych. Dlaczego nie drukowanych?
Z bardzo prostej przyczyny. Jeżeli dziecko opanuje litery pisane to jednocześnie doskonale poradzi sobie z drukowanymi. W innym wypadku najpierw nauczy się drukowanych, a później od nowa musi uczyć się pisanych (czyli 2 razy musi uczyć się pisać i czytać).
Tak naprawdę ta metoda jest nauką pisania, podczas której dziecko uczy się pisać i czytać jednocześnie.
Jaki jest jej sekret?
Potrzebujemy tabliczki z literami pisanymi. Montessori używała szorstkiego alfabetu. Jest to zestaw tabliczek, na których naklejone są litery z drobnoziarnistego papieru ściernego. Dzięki temu kształt litery jest wyraźnie zarysowany.
Dziecko jest w stanie wielozmysłowo poznać literę. Tak najszybciej się nauczy.
Zastanawiałam się nad samodzielnym wykonaniem takiego alfabetu dla Lilki, ale znalazłam ciekawszą alternatywę. Alfabet sensoryczny wyprodukowany przez polską firmę Pilch. To co proponują, wydało mi się na tyle ciekawe, że postanowiłam go przetestować.
88 tabliczek z polskim alfabetem pisanym i cyframi w pełni spełniły moje oczekiwania. Tabliczki wykonane są z wysokiej jakości drewna. Kształt liter jest wyżłobiony w powierzchni drewna. Wgłębienie jest idealnie dostosowane do wielkości opuszki palca dziecka.
W alfabecie stworzonym przez Montessori jest możliwe wyjechanie poza kontur litery. W tym zestawie nie ma takiej możliwości. Tabliczki dają możliwość polisensorycznego poznania oraz nauczenia się wzorca litery. W ten sposób mózg uczy się najszybciej. Dodatkowo alfabet można wykorzystywać na wiele sposobów.
Cały zestaw został zaprojektowany przez znakomitego specjalistę prof. Martę Bogdanowicz. Wg mnie ta pomoc edukacyjna jest w pełni przygotowanym narzędziem do nauki czytania.
Alfabet Polski Pisany- Pilch
p.s. Dajcie znać czy jesteście zainteresowani jak wygląda nauka od strony praktycznej.
Toczenie kulki po śladzie
Wyklejanie litery ciastoliną
Usypywanie wzoru i wodzenie po nim palcem
Cyfry jeszcze trochę poczekają- nie wszystko naraz
Trochę się tego nazbierało!
Źródło tekstu i zdjęć: https://www.nebule.pl/